Earth nature field

Przepinki - cz. III PRZEPINKI PRZEZ WĘZEŁ

Techniki linowe używane podczas eksploracji. Trudno się bez nich obejść. UWAGA! Informacji zawartych w tym dziale nie traktować jako kurs.
Awatar użytkownika
Kobi
Posty: 67
Rejestracja: 27 lip 2015, 18:08

Przepinki - cz. III PRZEPINKI PRZEZ WĘZEŁ

Post autor: Kobi »

Temat odtworzony z 04 Maj 2009


Przepinki przez węzeł

Przepinki przez węzeł najczęściej występują wtedy gdy do zjazdu musimy połączyć dwie lub więcej lin i nie jest możliwe (lub też z pewnych względów nie chcemy) założenie punktów pośrednich. W technikach jaskiniowych najczęściej dąży się do unikania takich sytuacji, punkty pośrednie umożliwiają szybszy zjazd ekipy, a umiejscowienie ich przy ścianie ułatwia przepinki. Inaczej sprawa wygląda w sztolniówce – tutaj najczęściej dążymy do takiego rozłożenia lin i zamontowania stanowiska aby zjeżdżać w ekspozycji, z dala od ścian (głównie z powodu ich stanu). Także zjazdy w starych szybach najczęściej są dłuższe niż zjazdy w studniach jaskiń (mam na myśli polskie warunki) więc i przepinki przez węzeł są częstszą czynnością. Innym powodem węzłów na linie zjazdowej są jej uszkodzenia. Generalnie oczywiście najlepiej by było gdyby lina uszkodzona została w tym miejscu przecięta, pocięta na mniejsze odcinki etc. ale wiadomo – teoria sobie, a praktyka rodzimych eksploratorów sobie : ).

Węzły

Węzły wykorzystywane do łączenia odcinków lin zostały bardzo dobrze opracowane tutaj: http://www.sztolnie-forum.pl/viewtopic.php?f=66&t=1731
Nie będę więc mnożył bytów i opisywał ich ponownie. Od siebie dodam tylko, że ważną sprawą jest zostawienie pętli do bezpiecznej asekuracji dlatego szczególnie polecam stosowanie ósemki z pętlą , ewentualnie zwykłej ósemki (tzw. ósemka równoległa) tyle, że z dodatkową pętlą na końcu jednego z odcinków.
1.jpg
1.jpg (3.43 KiB) Przejrzano 16183 razy
Osobną kwestią są węzły wymuszone przez uszkodzenia liny. Należy pamiętać, że każdy węzeł osłabia generalną wytrzymałość liny i w przypadku korzystania z naszego starego ukochanego lanexa na którym musimy zrobić kilka węzłów bo oplot „się” zepsuł warto jednak rozważyć opcję zrezygnowania z takiego kombinowania : ).

Jeżeli jednak nie ma innej opcji to musimy pamiętać, że powinniśmy stosować węzły przeznaczone do pracy z obciążeniem obu stron gdzie węzeł jest „prostopadły” względem rozpięcia liny (węzeł przeznaczony do pracy pośrodku obciążonej liny). Np. zwykła ósemka zawiązana na złożonym fragmencie liny z uszkodzeniem odpada.
2.jpg
2.jpg (3.82 KiB) Przejrzano 16183 razy
Miejsce uszkodzone zaznaczone jest na rysunku kolorem czerwonym. Ósemka nie jest węzłem przeznaczonym do pracy pośrodku obciążonej liny, gdy obie części liny rozciągane są w przeciwnych kierunkach.
3.jpg
3.jpg (3.99 KiB) Przejrzano 16183 razy
Miejsce uszkodzone zaznaczone jest na rysunku kolorem czerwonym. Naprężenie lin w takiej sytuacji "zwija" węzeł.

Jednak najczęściej stosowanym w takich sytuacjach węzłem jest motyl alpejski (pierwotnie wykorzystywany do asekuracji grupy liną w górach).
Miejsce uszkodzone zaznaczone jest na rysunku kolorem czerwonym
4.jpg
4.jpg (142.65 KiB) Przejrzano 16183 razy
Miejsce uszkodzone zaznaczone jest na rysunku kolorem czerwonym

Z innych węzłów polecałbym też bardziej skomplikowaną ósemkę rzymską.

5.jpg
5.jpg (25.84 KiB) Przejrzano 16183 razy
Miejsce uszkodzone zaznaczone jest na rysunku kolorem czerwonym



We wszystkich tych przypadkach należy pamiętać o tym, że fragment liny tworzący pętlę jest USZKODZONY i bezwzględnie należy unikać asekuracji lonżem wpiętym do tej pętli! Natomiast zawiązanie pętli powyżej czy poniżej fragmentu z węzłem znacznie zwiększyłoby długość fragmentu liny przez który mamy się przepiąć – rozwiązaniem jest wydłużenie pętli z uszkodzonym fragmentem i zawiązanie na niej najprostszego węzła (ósemka, kluczka) – w ten sposób tworzymy jakby dwie pętle a w pierwszą z nich wpinamy lonż – nie jest to może rozwiązanie idealne i zabiera sporo liny jednak jest ono najbezpieczniejsze w tych warunkach (pamiętając jednak wciąż o tym, że generalnie powinno się UNIKAĆ użytkowania lin z uszkodzonymi fragmentami).
6i7.jpg
6i7.jpg (25.74 KiB) Przejrzano 16183 razy
Pętla z wykorzystaniem kluczki oraz motyla alpejskiego. W obu przypadkach uszkodzoną część liny odseparowano kluczką. Rozmiary pętli oczywiście przesadzone aby były wyraźniej widoczne :). Miejsce uszkodzone zaznaczone jest na rysunku kolorem czerwonym. Miejsce w które bezpiecznie możemy wpiąć lonż asekuracyjny zaznaczone jest kolorem zielonym.

„Babole” na linie

Innym powodem przepinek przy zjeździe jest tworzenie się baboli w przypadku gdy jakimś leniwcom nie chce się spuścić powoli całej długości liny i wolą zrzucić ją na raz bo może jakoś się rozwinie. Oczywiście niemal zawsze po dojechaniu do splątanego fragmentu sznurka powinniśmy albo spróbować rozplątać go wisząc lub też przepiąć się do wejścia wrócić i rozplątać supeł po wciągnięciu liny! Jednak niestety owe lenistwo często w takiej sytuacji objawia się raz jeszcze i decydujemy się na przepinkę (zwłaszcza kiedy splątany fragment nie wygląda źle, zrobiła nam się np. „tylko” supeł etc. a my wisimy dokładnie pośrodku stu metrowego zjazdu) Sytuacja sama w sobie jest już zła, dodatkowym problemem przy dojechaniu do splątanego fragmentu liny jest brak pętli. Należy pamiętać by pod żadnym pozorem nie podpinać lonża do „pętlo podobnego” fragmentu babola !


Można poplątany fragment potraktować jak uszkodzony i odseparować go innym węzłem jak wyżej.

Przepinka przez węzeł podczas zjazdu

Przepięcie przez węzeł – technika jaskiniowa (SRT)


Przepinki z wykorzystaniem jednej liny. Sposób przepięcia determinuje nam wykorzystywany sprzęt. W technikach jaskiniowych nadal najczęściej wykorzystywanym zestawem zjazdowym jest rolka (SIMPLE, brak automatycznego hamulca w wypadku puszczenia przyrządu) plus shunt jako przyrząd asekuracyjny.

Przepinka w punktach:
1. Wpinamy lonż do pętli zabezpieczającej
Spokojnie możemy tutaj wykorzystać lonż normalnie podpięty do „małpy”, nawet jeżeli ten przyrząd będzie nam zaraz potrzebny to tylko jako „stopka”. Pamiętamy o zakręceniu karabinka.
2. Zawisamy na shuncie
Już tutaj mogą pojawić się problemy! Opisane są one poniżej. Warto ćwiczyć przepinki m.in. po to by wiedzieć w którym momencie puścić shunta i dać mu przejąć obciążenie. Zbliżając się do miejsca przepinki trzymamy shunta na tyle wysoko na ile pozwala nam lonż, zostawiając tylko minimum zapasu niezbędne by przyrząd nie przejął obciążenia zbyt wcześnie.
3. Przepinamy rolkę poniżej węzła i BLOKUJEMY JĄ
Po przepięciu rolki warto podciągnąć ją na tyle wysoko pod węzeł by późniejsze odpadnięcie po ściągnięciu shunta było jak najlżejsze ale warto też zostawić tyle – i tylko tyle – miejsca ile trzeba na shunta którego zaraz przepniemy pod węzeł.
4. Odciążamy shunta i przepinamy go pod węzeł
5. Wypinamy lonż z pętli, odblokowujemy rolkę i kontynuujemy zjazd [/u]

To samo w obrazkach:
przepinka przez węzeł zjazd SRT jpeg.jpg
przepinka przez węzeł zjazd SRT jpeg.jpg (141.43 KiB) Przejrzano 16172 razy
Ewentualne problemy

Obciążenie shunta (pkt. 2) - Zbyt wczesne obciążenie przyrządu asekuracyjnego sprawi, że późniejsze szarpnięcie po odblokowaniu shunta będzie mocniejsze, jeżeli puścimy shunta zbyt późno węzeł wjedzie nam w rolkę zanim zawiśniemy na lonżu – w tym momencie niezbędne będzie „ratowanie” się za pomocą „małpy”, ew. montowanie „stopki” do karabinka shunta.
Przepięcie rolki we właściwe miejsce (pkt. 3) - Jeżeli po przepięciu rolki podciągniemy ją pod sam węzeł to po zluzowaniu shunta będziemy musieli odblokować rolkę, zjechać nieco niżej i ponownie zablokować ją by przepiąć shunta.
Zablokowanie rolki (pkt. 3 ) - Pamiętamy też o zablokowaniu rolki po jej przepięciu! W wypadku gdy o tym zapomnimy, po odciążeniu shunta czeka nas niezbyt przyjemny lot aż do wyłapania przez lonż asekuracyjny.
Wypięcie lonża z pętli asekuracyjnej (pkt. 5) - Początkującym zdarza się czasami zapomnieć o wypięciu lonża z pętli asekuracyjnej : ). W takim wypadku trzeba stracić trochę czasu na odciążenie lonża i odpięcie go. Najłatwiej da się to zrobić wykorzystując „małpę” jako stopkę.

Przepięcie przez węzeł – technika przemysłowa (DRT)

W technikach dostępu linowego wykorzystuje się dwie liny – trakcyjną oraz asekuracyjną. Podstawowy zestaw przyrządów wykorzystywany przez pracowników wysokościowych to automatycznie blokujący się przyrząd zjazdowy (Petzl STOP, I’D ) oraz przyrząd asekuracyjny – tutaj najczęściej wykorzystuje się przyrządy które (przynajmniej w teorii) poruszają się po linie asekuracyjnej swobodnie, blokując się dopiero przy większej prędkości takie jak Locker, ASAP (tym niemniej np. IRATA dopuszcza też możliwość wykorzystania shunta). Przepinka w punktach:

Sposób nr 1 – podstawowa technika zalecana przez publikacje dot. zagadnienia

Punkty:
1. Po dojechaniu w pobliże węzła blokujemy przyrząd zjazdowy
Wartałoby dodać, że powinniśmy także pozycjonować przyrząd asekuracyjny – w wypadku gdy korzystamy z przyrządów które „same” poruszają się po linie te będą zwisać poniżej nas, na tyle na ile pozwala lonż asekurujący. Aby zminimalizować ewentualny WO podciągamy przyrząd asekuracyjny do naszego poziomu (więcej na ten temat poniżej, w „Ewentualnych problemach”) i blokujemy go.
2. Wpinamy poignee powyżej przyrządu zjazdowego
Tutaj już niezbędne będzie poignee z lonżem łączącym przyrząd z naszą uprzężą a nie tylko „stopka”.
3. Odblokowujemy przyrząd zjazdowy i wypinamy go stojąc na lonży nożnej po czym obciążamy lonż poignee
Wypięcie przyrządu stojąc na lonży nożnej wymaga już oprócz techniki zaangażowania nieco siły. Jako, że wypięcie przyrządu jedną ręką podczas gdy drugą utrzymujemy równowagę na „stopce” może być uciążliwe proponuję objąć linę ramieniem i jednocześnie pomagać sobie w wypinaniu przyrządu drugą ręką.
4. Wpinamy przyrząd zjazdowy do liny poniżej węzła po czym blokujemy go
W wypadku stosowania dwóch lin nie ma potrzeby zostawiać wolnego miejsca na przyrząd asekuracyjny pod węzłem dlatego spokojnie możemy podciągnąć przyrząd aż pod sam węzeł.
5. Stojąc na lonży nożnej odciążamy lonżę biodrową i wypinamy ją z poignee
Aby to się powiodło należy mieć właściwie podpiętą lonżę i „stopkę” w poignee. Lonża nożna powinna być podpięta niezależnie maillonem a nie umieszczona w karabinku lonża. Jak widać próby oszczędzania na szpeju prędzej czy później mszczą się na nas : ).
6. Obciążamy przyrząd zjazdowy i wypinamy poignee z liny
Często łatwiej jest przed wypięciem przyrządu wcześniej zsunąć go niżej po linie, odblokowując jego zamek.
7. Odblokowujemy przyrząd zjazdowy i kontynuujemy zjazd
Nie zapominamy o odblokowaniu przyrządu asekuracyjnego na sąsiedniej linie.

Wersja obrazkowa:
przepięcie wezel zjazd DRT 1tech.jpg
przepięcie wezel zjazd DRT 1tech.jpg (283.22 KiB) Przejrzano 16171 razy


Ewentualne problemy

Podciągnięcie przyrządu asekuracyjnego zbyt wysoko (pkt. 1) – nie powinniśmy przesadzać z podciąganiem przyrządu asekuracyjnego na początku naszej przepinki ponieważ przecież podczas jej wykonywania zmienimy nasze położenie na linie trakcyjnej na nieco niższe. Warto kontrolować przez cały czas położenie przyrządu asekuracyjnego ponieważ szkoda marnować czas na późniejsze odblokowywanie go i kilkukrotne zmienianie jego położenia. Odblokowanie przyrządu nie jest wprawdzie jakimś wielkim problemem ale jeżeli można wszystko rozplanować tak by przejść przez przepinkę „czysto” to po co dodawać sobie pracy? Ustalenie właściwej wysokości dla przyrządu asekuracyjnego na początku przepinki to jedna z tych rzeczy które można wypracować tylko w praktyce dlatego – trzeba po prostu ćwiczyć : )

Wpięcie poignee zbyt blisko przyrządu zjazdowego (pkt. 2 i 3) – powinniśmy pamiętać o zostawieniu nieco miejsca pomiędzy przyrządami by móc za chwilę komfortowo wypiąć przyrząd zjazdowy. Jeżeli w trosce o późniejsze wyciąganie się w celu zdjęcia poignee podepniemy je tuż nad np. STOPem to będziemy za chwilę niepotrzebnie „pompować” stając na pętli nożnej i mocując się z wypięciem przyrządu.

Utrata poignee podczas wypinania (pkt. 6) – najgorsze co może nam się przydarzyć to sytuacja kiedy wypinając poignee z liny zapominamy, że chwilę wcześniej odpięliśmy od przyrządu lonż. Po wypięciu poignee z lonża przyrząd nie jest niczym do nas podpięty więc łatwo może pofrunąć na dół. Rozwiązaniem jest albo zostawienie nogi w pętli nożnej podczas wypinania przyrządu lub też najpierw opuszczenie przyrządu po linie na odblokowanym zamku do poziomu węzła, przypięcie na powrót lonża i dopiero wypięcie przyrządu z liny.

Poignee wiszące zbyt wysoko po obciążeniu przyrządu zjazdowego (pkt. 6) – zdarza się gdy węzeł przez który musimy się przepiąć jest sporych rozmiarów oraz gdy pofolgowaliśmy sobie w zostawianiu luzu pomiędzy przyrządami, przyrządami a węzłem. Po wypięciu lonża z poignee obciążamy przyrząd zjazdowy po czym okazuje się, że pętla nożna kończy się na wysokości naszej uprzęży a przyrząd wisi sobie wesoło poza zasięgiem naszych rąk. Moim skromnym zdaniem najłatwiej rozwiązać problem za pomocą crolla/innego zaciskowego przyrządu piersiowego (który POWINIEN BYĆ założony przez cały czas naszych zabaw linowych) – podnosimy się ponownie na pętli nożne od poignee, wpinamy crolla zaraz nad węzłem, przesuwamy niżej odciążone poignee odblokowując zamek, ponownie stajemy w pętli nożnej, wypinamy crolla, obciążamy ponownie przyrząd zjazdowy i powinniśmy już móc łatwo zdjąć poignee. Jeżeli nie dysponujemy crollem – pozostaje nam zabawa węzłami samozaciskowymi, zawiązanie improwizowanej pętli na linie trakcyjnej w której możemy stanąć etc. : )

Sposób nr 2 – nieco bardziej zracjonalizowana technika


W części przypadków możemy nieco uprościć wyżej opisaną technikę, przy okazji usuwając też kilka okazji do potencjalnych błędów. Jednak jeżeli np. węzeł przez który przyjdzie nam się przepinać jest dość sporych rozmiarów najprawdopodobniej przyjdzie nam zrezygnować z tych ułatwień. Jako, że temat skierowany jest do osób które swój rozum mają i mają już doświadczenia z linami mogę przyznać się, że zamiast podjeżdżać w pobliże węzła i blokować STOPa najwygodniej mi wjechać w węzeł – przy późniejszym wypinaniu przyrządu po prostu wyciągam nieco luzu ze STOPa i kontynuuję wypięcie. Pozwala to jeszcze bardziej zminimalizować odległość między poignee a węzłem co jest kluczowe jeżeli chcemy skorzystać z tego łatwiejszego sposobu.

W punktach:
1.Po dojechaniu w pobliże węzła po prostu opieramy się o niego przyrządem zjazdowym (lekko wjeżdżamy weń). Właściwe pozycjonowanie przyrządu asekuracyjnego nadal oczywiście obowiązuje.
2.Wpinamy poignee powyżej przyrządu zjazdowego
Nadal zostawiając nieco miejsca na wypięcie (i ew. podciągnięcie) przyrządu zjazdowego -żeby móc go wyciągnąć z węzła.
3.Odblokowujemy przyrząd zjazdowy i wypinamy go stojąc na lonży nożnej po czym obciążamy lonż poignee
4.Wpinamy przyrząd zjazdowy do liny poniżej węzła po czym blokujemy go i obciążamy
Przed zablokowaniem przyrządu podciągamy go pod sam węzeł by wisieć jak najbliżej poignee. Jeżeli węzeł przez który się przepinamy nie jest szczególnie wielkich rozmiarów, my zostawiliśmy wszędzie minimum przerw między przyrządami/węzłem oraz jeżeli lonż biodrowy od poignee jest standardowej długości to prędzej obciążymy przyrząd zjazdowy umieszczony już pod węzłem niż lonż poignee. Pozwoli nam to wyeliminować pkt. 5 pierwszego sposobu pokonywania przepinki, zaoszczędzając nam nieco sił, czasu oraz wyeliminuje potencjalne komplikacje.
5. Wypinamy poignee z liny
6. Odblokowujemy przyrząd zjazdowy i kontynuujemy zjazd[/u]
Raz jeszcze – nie zapominamy o odblokowaniu przyrządu asekuracyjnego.

Wersja obrazkowa:
DRT zjazd przez węzeł technika zracjonalizowana.jpg
DRT zjazd przez węzeł technika zracjonalizowana.jpg (238.11 KiB) Przejrzano 16171 razy

Sposób nr 3 – przy wykorzystaniu przyrządu asekuracyjnego

Teoretycznie najłatwiejszy i najszybszy, jednak posiadający jedną znaczącą wadę (o niej niżej). Polega on na wykorzystaniu przyrządu asekuracyjnego na linie asekuracyjnej do przepięcia się na linie trakcyjnej. Przepinka w punktach:
W punktach:
1. Zbliżając się do miejsca przepinki blokujemy przyrząd asekuracyjny na linie asekuracyjnej tak by zawisnąć na wysokości węzła na linie trakcyjnej
Przenosimy obciążenie z liny trakcyjnej na linę asekuracyjną.
2. Wpinamy lonż w pętlę asekuracyjną węzła
Niezbędne by zachować zasadę dwóch punktów (czyli bycia przez cały czas wpiętym w minimum dwa punkty).
3. Przepinamy przyrząd zjazdowy pod węzeł i blokujemy go
4. Odblokowujemy przyrząd asekuracyjny, wypinamy lonż asekuracyjny i kontynuujemy zjazd
Odblokowanie przyrządu przenosi ciężar ponownie na linę trakcyjną.

Ewentualne problemy

Zasadniczym mankamentem w praktyce niemal całkiem dyskwalifikującym ten sposób przepinania się jest wspomniane już wyżej ograniczone właściwości dynamiczne lin semistatycznych. Sposób banalny do zastosowania w kilkumetrowej wysokości miejscu do ćwiczeń jest niemożliwy do zastosowania gdy wisimy już na kilkunastu – kilkudziesięciu metrach. Pamiętając o rozciąganiu się lin pod obciążeniem trzeba by zablokować przyrząd asekuracyjny kilka metrów nad miejscem przepinki (sukcesywnie obciążana lina asekuracyjna rozciąga się, natomiast lina trakcyjna którą odciążamy – kurczy) a i tak po odblokowaniu przyrządu asekuracyjnego narażeni bylibyśmy na spore wahania. Potraktujmy więc ten sposób raczej jako ciekawostkę i nie zamieniajmy lin asekuracyjnych i trakcyjnych miejscami funkcjami : )

Przepinka przez węzeł podczas wychodzenia

Pokonywanie przepinki podczas wychodzenia jest o wiele mniej skomplikowane niż opisane wyżej techniki. Zarówno w technice SRT jak i DRT wykorzystujemy te same przyrządy: górny przyrząd zaciskowy (poignee czyli „małpa” etc.) oraz piersiowy przyrząd zaciskowy (croll, basic etc.). W technice DRT wykorzystywany jest także przyrząd asekuracyjny na linie asekuracyjnej. Jako, że sama zasada pokonywania przepinek jest w obu przypadkach bardzo podobna opiszę ją raz, we właściwych miejscach zaznaczając, że dany punkt właściwy jest tylko dla jednej z technik:

W punktach:
1. Podciągamy poignee w pobliże miejsca przepinki
Raz jeszcze nie zaniedbujemy właściwego pozycjonowania przyrządu asekuracyjnego. Bardzo ważne (i często lekceważone) jest zablokowanie liny wpiętej w poignee dodatkowym karabinkiem!
2. W PRZYPADKU TECHNIKI SRT: Wpinamy lonż asekuracyjny do pętli asekuracyjnej
Niezbędne by zachować zasadę dwóch punktów (czyli bycia przez cały czas wpiętym w minimum dwa punkty). W przypadku DRT drugim punktem jest przyrząd asekuracyjny na sąsiedniej linie.
3. Przepinamy poignee powyżej węzła
Trzeba tutaj uważać bo łatwo zgubić karabinek blokujący nam linę w poignee.
4. Podchodzimy crollem w pobliże miejsca przepinki i przepinamy go ponad to miejsce
5. W PRZYPADKU TECHNIKI SRT: Wypinamy lonż asekuracyjny z pętli asekuracyjnej
6. Kontynuujemy wychodzenie
Nie zapominamy o odblokowaniu przyrządu asekuracyjnego.

Obrazkowo:
przeinki przez węzeł wyjście srt i drt.jpg
przeinki przez węzeł wyjście srt i drt.jpg (300.26 KiB) Przejrzano 16172 razy
Ewentualne problemy

Podstawowym problemem jest możliwość wjechania przyrządami w węzeł (pkt. 1 i 4). Wypięcie tak zablokowanego przyrządu może być nieco problematyczne. Drobnym ułatwieniem wyróżniają się tutaj przyrządy firmy CT (Climber i Climber V) które umożliwiają wypięcie go pod niewielkim obciążeniem – jednak nie spodziewajmy się oczywiście cudów… Najłatwiej jest wjechać w węzeł crollem podczas obciążania „stopki” kiedy chcemy wypiąć piersiowy przyrząd zaciskowy.



Przy opracowaniu tematu skorzystałem ze szkiców zamieszczonych w "Wspinaczka linowa" Kazimierz Buchman



* * *


Oczywiście temat przepinek przez węzeł nie jest wyczerpany, namawiam więc do konstruktywnej krytyki i prezentowania swoich rozwiązań.

Wróć do „Techniki linowe”