Earth nature field

Zaciski - przegląd. Od Prusika przez Małpę po Gibbsa.

Opisy sprzętów, testy, opinie i uwagi, obchodzenie się, konserwacja, porady...
Awatar użytkownika
Rossomak
Posty: 204
Rejestracja: 07 lut 2018, 15:16

Zaciski - przegląd. Od Prusika przez Małpę po Gibbsa.

Post autor: Rossomak »

Reaktywacja tematu z 12 Maj 2010

Zasadniczo nazwa powinna brzmieć: Ascenders and Rope Grabs. Ciężko to przetłumaczyć na język polski, ale można generalizując przyjąć nazwę zaciski. Pod tym terminem będę rozumiał:
węzeł lub urządzenie, które założone na linę umożliwia wychodzenie po niej.

Za zaciski uważam:


1. Węzły zaciskowe takie jak:
- prusik
- francuz (właściwie to Khlemheist )
- węzeł Hopfa

2. Przyrządy zaciskowe z zębami takie jak:
- małpa
- Croll i Basic
- Pantin
oraz ich klony

3. Właściwe przyrządy zaciskowe w tym ratownicze:
- Gibbs
- Microcender
- Rescucender

4. Awaryjne oraz improwizowane przyrządy zaciskowe takie jak:
- Tiblock
- Kong Duck:
- Wild Country
Oraz:
Shunt.
Locker

Każdy z w/w przyrządów należy ocenić na zasadzie jakiś spójnych kryteriów. Praktycznie każdą z w/w IV grup dzieli dosłownie wszystko -rodzaj urządzenia, budowa, pierwotne przeznaczenie. Niemniej uważam, że można wyróżnić wspólne kryteria oceny danego zacisku:
Kryteria:
1. Łatwość zakładania na linę.
2. Łatwość przesuwania się po linie.
3. Czy przyrząd ma tendencje do ślizgania się pod obciążeniem, a jeżeli tak to pod jakim?
4. Od jakiej wartości przyrząd zrywa oplot liny, oraz jak się zachowuje w razie odpadnięcia?
5. Wygoda obsługi oraz cena.


Grupa pierwsza - węzły zaciskowe:
Idea:
Węzły zaciskowe są chyba najstarszym rodzajem "zacisków" występuje mnogość ich rodzajów, na ogół wiąże się je z repów 6-8mm. Ich działanie polega na zaciskaniu się obciążonego repa na linie. Żeby skutecznie działały powinny być wykonana z repa o ~3mm mniejszej średnicy niż lina na której będą pracować. Ich główne wady to: przecieranie się podczas pracy, niepewne działanie na brudnych i zalodzonych linach, czasochłonne zakładanie, oraz uciążliwe przesuwanie nawet nie obciążonego węzła na linie.

Prusik:
1.gif
1.gif (12.93 KiB) Przejrzano 7824 razy
Francuz:
2.gif
2.gif (5 KiB) Przejrzano 7824 razy
Kryteria oceny:
1. Łatwość zakładania na linę:
Prusik wymaga starannego zakładania na linę. Wprawnemu łojantowi zajmuje to poniżej 30s. Powinien być wykonany z repa minimum 6mm a maksimum 8mm. Francuz wymaga większej staranności i więcej czasu przy wiązaniu.
2. Łatwość przesuwania się po linie:
Węzeł ten nie jest łatwy do przesuwania po linię - jest to jego główna wada. Francuz pracuje nieco lepiej od Prusika, ale dalej jest to dalekie od optimum.
3. Czy przyrząd ma tendencje do ślizgania się pod obciążeniem, a jeżeli tak to pod jakim?
Tak, na linach oblodzonych i zabrudzonych wykazuje tendencję do ślizgania się. Nie łapie też od razu. Węzeł lekko (o kilka cm) ślizga się.
Prawidłowo zawiązany wytrzymuje spokojnie ponad 4kN (400kg). Poprawnie zawiązany prusik z repa 8mm na czystej linie powinien wytrzymać ponad 5kn (500kg). Francuz - podobnie.
4. Od jakiej wartości przyrząd zrywa oplot liny, oraz jak się zachowuje w razie odpadnięcia?
Trudno opisać, prusik z 6mm repa ma wytrzymałość około 500kg, niemniej jakikolwiek FF dla tego tupu węzłów powinien być wykluczony.
5. Wygoda obsługi oraz cena.
Najważniejsza wadami prusika są: konieczność wiązania, ciężki przesuw po linie oraz to, że pracujący prusik systematycznie przeciera się aż do zerwania włącznie. Cena za typowy prusik z repa 6mm wynosi około 8zł.


Grupa druga - przyrządy zaciskowe z zębami:
Idea:
Ich powstanie datuje się między 1934 a 1958 rokiem. Działają na zasadzie metalowego języka-zamka z ząbkami (bądź rowkami) który dociska do obudowy linę. Powstały w celu szybkiego i skutecznego "chwytania" liny. Przeznaczone są dla stosunkowo niewielkich ciężarów -z racji konstrukcji zamka z ostrymi zębami od razu chwytają nawet ubrudzoną linę, ale łatwo już pod średnim obciążeniem niszczą i rwą oplot. Są bardzo ergonomiczne i umożliwiają sprawne i pewne pokonywanie pionów, a łatwość wpinania i wypinania z nich liny umożliwia sprawne pokonywanie przepinek.

Małpa i pochodne:
3.jpg
3.jpg (96.15 KiB) Przejrzano 7824 razy
Kryteria oceny:
1. Łatwość zakładania na linę:
Bardzo łatwa i szybka, o ile nie stosujemy dodatkowego karabinka bezpiecznika.
2. Łatwość przesuwania się po linie:
Najlepsza z opisywanych przyrządów.
3. Czy przyrząd ma tendencje do ślizgania się pod obciążeniem, a jeżeli tak to pod jakim?
Dla małp Petzla z "zębami śmierci" nie ma tendencji do ślizgania się i łapie od razu. Dla Małp z innymi zębami (ISC, Miler, SRT) wynosi to około 6kN, czasami też nie łapią od razu na brudnej i zalodzonej linie.
4. Od jakiej wartości przyrząd zrywa oplot liny, oraz jak się zachowuje w razie odpadnięcia?
Dla małp Petzla wynosi to ZALEDWIE 400-450kg (4-4,5kN) do zerwania oplotu. Jest to za niska wartość! Asekuracja małpą przy możliwym locie powinna być wykluczona!
Dla małp ISC, SRT, Miller etc. oplot i lina są ścinane od 9kn (900kg) acz poślizg występuje już od 6kN (600kg). Jest to o niebo lepiej niż przy wyrobach Petzla, z tym, że powyższe małpy źle pracują w lodzie i dużym brudzie.
5. Wygoda obsługi oraz cena.
Bardzo wygodne i szybkie w obsłudze. Cena za małpkę Petzla to około 130-180zł. Małpy z zębami innych typów są prawie nie do dostania i trzeba je sprowadzać z USA bądź Austalli. Koszt takiej zabawy jest bardzo duży.

Crolle i Basic - czyli piersiowe przyrządy zaciskowe:
4.jpg
4.jpg (54.99 KiB) Przejrzano 7824 razy
Kryteria oceny:
1. Łatwość zakładania na linę:
Bardzo łatwe do założenia na linę. należy uważać na możliwość wyrwania zamka, ponieważ w 80% przyrządów z tej grupy nie ma opcji wsadzenia karabinka - bezpiecznika.
2. Łatwość przesuwania się po linie:
Patrz małpy.
3. Czy przyrząd ma tendencje do ślizgania się pod obciążeniem, a jeżeli tak to pod jakim?
Patrz małpy.
4. Od jakiej wartości przyrząd zrywa oplot liny, oraz jak się zachowuje w razie odpadnięcia?
Dla opisywanych przyrządów wartość przy której zrywają oplot wyniosła na testach HSE od 450kg. Zatem podobnie jak w przypadku małp wykluczone jest asekurowania się piersiowymi przyrządami zaciskowymi kiedy możliwy jest jakiś lot. Tak samo nie nadają się one do układów z dużym obciążeniem, oraz do naciągu tyrolek.
5. Wygoda obsługi oraz cena.
Wygodne w obsłudze, od razu łapią linę. Cena wynosi od 130 do 160zł za dostępne w Polsce modele.


Pantin czyli kostkowe przyrządy zaciskowe:
5.jpg
5.jpg (39.51 KiB) Przejrzano 7824 razy
Kryteria oceny:
1. Łatwość zakładania na linę:
Bardzo łatwa. tak samo samoistnego wypinania się...
2. Łatwość przesuwania się po linie:
Bardzo łatwa.
3. Czy przyrząd ma tendencje do ślizgania się pod obciążeniem, a jeżeli tak to pod jakim?
Nie ma.
4. Od jakiej wartości przyrząd zrywa oplot liny, oraz jak się zachowuje w razie odpadnięcia?
Producent podaje, że powyżej 150daN (150kg) przyrząd może zerwać się. Prawdopodobnie wytrzymuje podobną wartość jak zamek w Małpie. Przyrządu tego ABSOLUTNIE nie należy stosować samodzielnie, oraz wtedy kiedy możliwy jest lot.
5. Wygoda obsługi oraz cena.
Przyrząd do użytku tylko jako trzeci. Faktycznie bardzo ułatwia pokonywanie dużych pionów, oraz poprawia wybieranie liny przez przyrząd piersiowy. Niestety cena wynosi około 200zł.

Grupa trzecia - właściwe przyrządy zaciskowe w tym ratownicze, takie jak: Gibbs, Microcender, Rescucender.
Idea:
Są to "właściwe" przyrządy zaciskowe. Wszystkie działają na zasadzie metalowej dźwigni która dociska z ogromną siłą linę do odbudowy. Przyrządy te są przeznaczone do dużych obciążeń i bardzo intensywnego użytkowania. Dlatego są idealne do ratownictwa, speleologii, oraz tyrolek. Bardzo odporne i pewne w działaniu. Ich zakładanie i ściąganie z liny bywa utrudnione, lecz nie w stopniu który czyniłby je nieużytecznymi. Są to chyba najbardziej uniwersalne zaciski, zaś w rękach wprawnego użytkownika stanowią kapitalne narzędzie.
6.jpg
6.jpg (36.16 KiB) Przejrzano 7824 razy
Kryteria oceny:
1. Łatwość zakładania na linę:
Zaciski zakłada się dłużej niż Małpy, niemniej nie jest to uciążliwe. W praktyce zajmuje to nie wiele więcej czasu.
2. Łatwość przesuwania się po linie:
Zaciski bardzo łatwo przesuwają się na linie. Pod tym względem dorównują przyrządom zaciskowym z ząbkami.
3. Czy przyrząd ma tendencje do ślizgania się pod obciążeniem, a jeżeli tak to pod jakim?
Zaciski praktycznie od razu blokują się - również na brudnych linach. Bardzo rzadko łapią z minimalnym (kilka cm) opóźnieniem. Ślizgają się od:
Petzl Microcender: 3kN (300kg)
Petzl Rescucender: 7kN (700kg)
Gibbs: wersje ratownicze nie wykazują tendencji do poślizgu -z reguły trzymają linę aż do 13kN (1300kg) by ją przy tej wartości zerwać (!). Wersje nie ratownicze -tak jak Rescucender (od 7kN).
Oczywiście dla zacisków pracujących bardzo brudnych lub o małej średnicy (10mm i mniej) linach owa wartość jest nieco niższa i wynosi (4,5-6kN) ~450-650kg.
4. Od jakiej wartości przyrząd zrywa oplot liny, oraz jak się zachowuje w razie odpadnięcia?
W przypadku testów HSE dla 100kg ciała dla FF=1 zanotowano następujące wartości:
Petzl Microcender: siła od 3 do 5,7kN, poślizg od 50 do 140cm.
Petzl Rescucender: siła do 6kN, poślizg do 90cm.
Gibbs: brak testów, z racji budowy i fabryki można przyjąć dane jak dla Rescucendera.
Oczywiście nie powinno się nimi asekurować w razie możliwego lotu, choć w razie posiadania dobrej lonży dają gwarancję przeżycia lotu -w przeciwieństwie do przyrządów zaciskowych z ząbkami.
5. Wygoda obsługi oraz cena.
Opisywane zaciski są bardzo praktyczne w używaniu - zwłaszcza do naciągu tyrolek, oraz układów ratowniczych. Wraz z dużym HMSem mogą z powodzeniem zastępować małpy. Przyrządy te są nie do zajechania i wytrzymują ekstremalnie niechlujne i brutalne traktowanie. ich jedną wada jest cena. Petzlowskie zaciski to koszt od 270 do 340zł! Taniej wychodzi sprowadzenie Gibbsów z USA. Tam za sztukę płacimy 140-180zł (zależnie od wersji). Do tego należy dodać przesyłkę.

Grupa czwarta - awaryjne oraz improwizowane przyrządy zaciskowe.
Idea:
Zaciski z tej grypy możemy podzielić na dwa rodzaje: Awaryjne zamienniki prusików, ale bez ich wad, oraz...Locker i słynny Shunt. O tym czemu Shunt wylądował w grupie czwartej - patrz niżej :D

Pierwszym rodzajem są awaryjne maleństwa, takie jak:
7.jpg
7.jpg (56.16 KiB) Przejrzano 7824 razy
Kryteria oceny:
1. Łatwość zakładania na linę:
Z racji małych rozmiarów oraz konieczności współpracy z karabinkiem wymagają małej lonży -inaczej łatwo je zgubić. Są mało ergonomiczne.
2. Łatwość przesuwania się po linie:
Bez zarzutów.
3. Czy przyrząd ma tendencje do ślizgania się pod obciążeniem, a jeżeli tak to pod jakim?
Tiblock - nie, ale: TIBLOCKA MOŻNA BEZPIECZNIE UŻYWAĆ TYLKO Z KARABINKAMI O DUŻEJ ŚREDNICY KORPUSU
Kong Duck - brak danych.
Wild Country - poślizg od 6kN, przyrząd bardzo źle pracuje na brudnych i zalodzonych linach.
4. Od jakiej wartości przyrząd zrywa oplot liny, oraz jak się zachowuje w razie odpadnięcia?
Dla każdego z tych przyrządów wykluczone są loty, czy też asekuracja kiedy istnieje możliwość lotu.
Tiblock rwie linę przy podobnej wartości co małpa.
Kong Duck - brak danych.
Wild Country - dla 100kg masy i FF=1 przyrząd na linach statycznych dochodził do 6kN i zrywał linę(!) Wnioski z badań HSE były bardzo negatywne dla tego przyrządu - jeżeli chodzi o asekuracje nim.
5. Wygoda obsługi oraz cena.
Obsługa średnio wygodna, ale lepsza niż węzłów zaciskowych. Przyrządy te niestety w przeciwieństwie do węzłów zaciskowych niszczą i rwą linę przy dużo niższych wartościach niż "prusiki". Zatem coś za coś. Ich cena jest dość absurdalna: Tiblock: 70zł, Duck i Wild Country powyżej 100zł.


Drugim rodzajem są również improwizowane przyrządy zaciskowe, lecz wykonane z dwóch, używanych w naszym kraju do asekuracji, przyrządów:
Locker - przyrząd asekuracyjny, który może być używany jako zacisk.
Shunt - mechaniczny zamiennik prusika, który wbrew instrukcji i prawu jest używany do asekuracji.
8.jpg
8.jpg (24.21 KiB) Przejrzano 7824 razy
Oba przyrządy mają już obwite wątki na forum:
Locker: (link wkrótce)
Shunt: (link wkrótce)


Kryteria oceny:
1. Łatwość zakładania na linę:
Zarówno Locker jak i Shunt wymagają lonży z repa -inaczej łatwo je zgubić. Locker jest dużo prostszy do założenia na linę. Oba przyrządy nie są tutaj szczytem ergonomiczności.
2. Łatwość przesuwania się po linie:
Oba przyrządy łatwo da się przesuwać na linie, z tym że Lcocker chodzi dużo swobodniej. Jest też łatwiejszy do uchwycenia i przesuwania.
3. Czy przyrząd ma tendencje do ślizgania się pod obciążeniem, a jeżeli tak to pod jakim?
Locker: 3,5 - 4,5kN (350-450kg)
Shunt: 2,3 - 2,5kN (230-250kg) Tak! Dlatego Shunt nie nadaje się do naciągu tyrolek oraz jako przyrząd asekuracyjny przy FF większym niż 1! 230kg to zdecydowanie za mała wartość. Widać też, że Shunt puszcza wcześniej niż: prusiki, przyrządy z ząbkami, 3x wcześniej niż właściwe zaciski, i szybciej niż awaryjne zaciski. No i prawie dwa razy szybciej niż Locker.
4. Od jakiej wartości przyrząd zrywa oplot liny, oraz jak się zachowuje w razie odpadnięcia?
Locker dla FF=1 i masy 100kg dawał siły od 3,2 do 4,8kN (320-480kg) przy poślizgu poniżej metra. Przyrząd powyżej 10kN zrywał linę.
Shunt dla FF=1 i masy 100kg dawał siły około 2,5kN (250kg) przy poślizgu...od 140 do powyżej 250cm. Shunt -jeżeli nie może mieć poślizgu jeszcze niżej ulega zniszczeniu już od 5,5kN (550kg) - dochodzi wtedy do wygięcia body i wypadnięcia zeń liny...
5. Wygoda obsługi oraz cena.
Zarówno Shunt i Locker TRAKTOWANE JAKO ZACISKI są wygodne. Cena to 140zł za Shunta i do 290zł za Lockera. Na koniec dygresja: Francuzi to zabawni ludzie - zaprojektowali mechaniczny zamiennik prusika (Shunt) który byłby dobrym, ergonomicznym, zaciskiem gdyby nie absurdalnie mała wartość przy której łapie poślizg, oraz wada konstrukcyjna która w razie braku poślizgu grozi rozgięciem body. Z Kolei Locker jest bardzo dobrym przyrządem asekuracyjnym, i może robić za improwizowany zacisk, chociaż nie był projektowany do takiego zastosowania.



I to już koniec tematu będącego przeglądem niektórych zacisków -od węzłów przez małpy, po właściwe przyrządy zaciskowe.
Rossomak z sztolniefora.pl -ten sam ale inny!
Awatar użytkownika
Rossomak
Posty: 204
Rejestracja: 07 lut 2018, 15:16

Zaciski - przegląd. Od Prusika przez Małpę po Gibbsa.

Post autor: Rossomak »

Bardzo interesujące testy zacisków wykonywane w USA -a zamieszczone w periodyku:
ACCESS & RESCUE E-MAG 39, 2017, s.8-13

Czyli czemu Gibbs #3 rządzi zaś przyrządy z zębami ssą :lol:
Ważna jest metodologia testów - robiono je zarówno na nowych i śliskich linach jak i na starych, używanych i zesztywniałych.
Nie używano też elektrycznych naciągów i zrywarek słusznie uznając, że ma się to średnio to tego jak ludzie naciągają układy.
Dlatego miedzy dwiema kolumnami rozpięto urządzonko Evac500 o przełożeniu 4:1 które naciągało układ ratowniczych bloczków o przełożeniu 6:1 :D Tak - 4:1 naciągające 6:1 :twisted: to musiało rwać liny jak dzikie.

Tabelka z wynikami:
testy zaciksów USA.jpg
testy zaciksów USA.jpg (296.15 KiB) Przejrzano 7807 razy
Kilka wniosków z testów przetłumaczonych na język kraju kwitnącej cebuli:
1) Zaciski z ząbkami ssą. One powinny być używane tylko przez bardzo doświadczone ekipy (profesjonalni ratownicy), zaś janusze ratownictwa oraz autoratownicy powinni używać właściwych przyrządów zaciskowych takich jak: Gibbs, Rescucender etc
2) Rescuecender i Microcender PETZLza wypadły bardzo dobrze - rwąc oplot na starych linach (ponad 1324kg!) i ślizgając się na nowych (poślizg od wartości 600 do 830kg)
3) Microcender PETZL został określony jako "Pancernik Kieszonkowy" ;) i zwycięzca w relacji niskiej wagi do małych wymiarów i wyników - ślizgał się na nowych linach od 740kg a zrywał oplot w starych przy...1324kg. Są to świetne wyniki. Za minus Microcendera zostało uznane wymagające obu rąk zakładanie na linę oraz nieco utrudnione popuszczanie przyrządu.
4) Gibbs #3 okazał się być trudny do pokonania w teście -mimo leciwego wieku oraz wielu anegdotek wg których Gibbs lubi uszkadzać liny. Testy tego ostatniego nie potwierdziły! Gibbs okazał się być najsilniejszym zaciskiem w teście - tj trzymał linę do najwyższych wartości bez jej niszczenia/uszkadzania. Wyniki dla Gibbs #3 były na tyle zaskakujące (w sensie przeczące anegdotom) że powtórzono ja na większej liczbie lin oraz dodano testy modelu #2 który ma scpecyficznie żłobioną krzywkę. Ponownie uzyskano świetne wyniki.
Gibbs #3 o stalowym body uszkadzał oplot nowej liny od 1130-1300kg zaś rwał stare liny od 1500kg
Gibbs #3 o aluminiowym body dojechał do wartości 1648kg (sic!) bez uszkodzenia liny po czym test przerwano.
Gibbs #2 o aluminiowy body uszkadzał oplot nowych lin przy 1260kg ale starą i posztywniałą linę zacisnął bez uszkodzeń do wartości 1420kg kiedy to test przerwano.
W tym miejscu przypominam że producent Gibbsa jasno podaje żeby nie obciążać urządzenia ponad 1000ilbs tj 450kg
Osobiście się z w/w zgadzam :lol: (patrz moja historia zniszczenia liny w 5:1 w 4os za pomocą Gibbsa #2): http://www.sztolnie-forum.pl/viewtopic.php?f=76&t=1748

Na deser jeszcze w załącznikach fragment artykułu z prezentacją i krótkim opisem przyrządów:
Załączniki
1.jpg
1.jpg (223.07 KiB) Przejrzano 7806 razy
2.jpg
2.jpg (216.62 KiB) Przejrzano 7806 razy
3.jpg
3.jpg (221.97 KiB) Przejrzano 7806 razy
4.jpg
4.jpg (106.69 KiB) Przejrzano 7806 razy
Rossomak z sztolniefora.pl -ten sam ale inny!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprzęt używany w technikach linowych”