Ledlenser H7R.2
: 07 sty 2019, 12:24
Kolejnym produktem marki Ledlenser z serii H7 jest nowsza wersja umawianej tu w innym temacie czołówki Ledlenser H7R pod nazwą H7R.2.
W stosunku do poprzedniej wersji mamy 300 lumenów mocy świetlnej w trybie max, co powinno starczyć - wg producenta - na 4 godziny używania produktu. Czołówka zasilana jest akumulatorem polimerowym - jest wymienny więc pewnie można dokupić, ale nie wiem czy można go zastąpić jakimiś innymi akumulatorami. Wygląda na razie na to że nie, ponieważ akumulator co prawda można wyjąć, ale życzę szczęścia w poszukiwaniu sensownego zamiennika. Sprzęt ładuje się przez kabel USB - można dokupić adapter i ładować w samochodzie, jak również możliwe jest ładowanie przez powerbank.
Najtaniej widziałem na ceneo za 281 zł.
Czoło ma wbudowany potencjometr do regulacji natężenia światła, jak i zoom, dzięki któremu można skupić wiązkę światła. Te 160 metrów zasięgu to z pewnością w trybie maksymalnym na zoomie.
Na razie na polskich stronach widziałem same jednozdaniowe ochy i achy umieszczane zapewne przez stażystów w agencjach PR. Jeśli chodzi o strony zagraniczne to warto obejrzeć ten film
i ten
W stosunku do poprzedniej wersji mamy 300 lumenów mocy świetlnej w trybie max, co powinno starczyć - wg producenta - na 4 godziny używania produktu. Czołówka zasilana jest akumulatorem polimerowym - jest wymienny więc pewnie można dokupić, ale nie wiem czy można go zastąpić jakimiś innymi akumulatorami. Wygląda na razie na to że nie, ponieważ akumulator co prawda można wyjąć, ale życzę szczęścia w poszukiwaniu sensownego zamiennika. Sprzęt ładuje się przez kabel USB - można dokupić adapter i ładować w samochodzie, jak również możliwe jest ładowanie przez powerbank.
Najtaniej widziałem na ceneo za 281 zł.
Czoło ma wbudowany potencjometr do regulacji natężenia światła, jak i zoom, dzięki któremu można skupić wiązkę światła. Te 160 metrów zasięgu to z pewnością w trybie maksymalnym na zoomie.
Na razie na polskich stronach widziałem same jednozdaniowe ochy i achy umieszczane zapewne przez stażystów w agencjach PR. Jeśli chodzi o strony zagraniczne to warto obejrzeć ten film
i ten